Czy mieszkasz w bloku, kamienicy lub domu jednorodzinnym – jedno jest pewne – awaria! Albo drobny remont, albo mała zachcianka np. powieszenie półki na książki. W obecnych czasach, z dostępnością potrzebnych narzędzi oczywiście nie ma najmniejszego problemu.
W większych i mniejszych miejscowościach otwierają się co chwila nowe sklepy i markety budowlane. W każdej chwili można podjechać i kupić potrzebne sprzęty. Ale czy jest żelazny kanon narzędzi, które przydadzą się w każdym domu?
Większy sprzęt typu betoniarka, cykliniarka czy młot udarowo-kujący, lepiej wypożyczyć jeżeli planujemy używać ich tylko przez krótki czas. Urządzenia typu spawarka, kompresor czy pilarka z wiadomych względów przydadzą się jedynie osobom, które częściej ich potrzebują i tylko w takim przypadku warto je kupić. Jednak skupmy się na podstawowym wyposażeniu, które warto mieć w domu.
Porządny zestaw kluczy – zestawy typu „skrzyneczka” można kupić w cenie od 70 do 700 (i więcej) złotych. Zdecydowanie odradzam najtańsze komplety nieznanych firm – niestety tego typu klucze często szybko się wyrabiają, a grzechotki są wykonane tak, że przy trochę bardziej zapieczonej śrubie potrafią się rozsypać. Warto postawić na markowy komplet (w internecie można kupić je często taniej niż w marketach budowlanych) i mieć spokój na wiele lat. Z polecanych marek wymienia się Yato (budżetowe), Honiton (średnia półka), Beta (bardzo wysoka półka). W takim zestawie (jednym dużym czy dwóch mniejszych) z pewnością powinny znaleźć się: dwie-trzy grzechotki i jeden wkrętak, bity (końcówki) z najpopularniejszymi kluczami czyli śrubokręt, torx, imbus. Do tego końcówki nasadowe (najlepiej by były uniwersalne, tzn. pasowały do każdego typu główki śruby), klucze płaskie. Miłym dodatkiem będą przedłużki i łączniki pozwalające przykręcać śrubę pod kątem.
Jeżeli myślisz o garażowym serwisowaniu swojego roweru, warto skompletować trochę narzędzi, które są temu dedykowane. W internecie znajdziesz różne poradniki jakie narzędzia rowerowe kupić.
Młotek – stare polskie przysłowie mówi: „Bez młota to nie robota” i warto o tym pamiętać. Młotek przydaje się nie tylko do wbijania gwoździ, ale także do wielu, czasem zaskakujących rzeczy 🙂 Warto mieć w domu jeden mały młoteczek do wbijania niedużych gwoździ i jeden większy – najlepiej z drewnianym trzonkiem. Od czasu do czasu przydaje się również gumowy młotek (np. podczas samodzielnego składania niektórych mebli) więc jeżeli tylko mamy na niego miejsce – warto go mieć.
Kombinerki, klucz uniwersalny, obcęgi – na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to wszystko bardzo podobne narzędzia. Nic bardziej mylnego – warto, a nawet należy mieć je wszystkie. Obcęgi do wyciągania gwoździ, klucz uniwersalny (zwany żabką) do odkręcania nakrętek z którymi nie poradzą sobie klucze płaskie, a kombinerki do zastosowań wszelakich 🙂
Wiertarka – przyda się nie tylko do wywiercenia otworu, ale także do mieszania farby, wykucia bruzdy na przewody czy czyszczenia drewnianego ogrodzenia ze starej farby. Podstawowy model nieznanej firmy można kupić już od 60 zł, ale na takie wiertarki mówi się „jednorazówka” – w przypadku trochę trudniejszego wiercenia rozpadnie się w rękach. Markową wiertarkę np. firmy Bosch można kupić już od 160 zł i będzie to zdecydowanie lepszy ruch. Inne markowe wiertarki to np. Makita, Hitachi, chwalona jest też nasza polska Celma. Warto pamiętać, że dobre wiercenie nie obędzie się bez dobrych wierteł. Nie warto kupować dobrej, markowej wiertarki i do tego przyoszczędzić na wiertłach – jest to tak samo ważny element jak wiertarka.
Wkrętarka – jej główne zadanie to jak sama nazwa wskazuje – wkręcanie. W przeciwieństwie do wiertarki jest to urządzenie przenośne (akumulator). Producenci podają, że wkrętarka może również pełnić funkcję wiertarki. Ale skuteczność wiercenia jest ograniczona tylko do miękkiego drewna – w twardszych materiałach lepiej nie wiercić – szkoda wkrętarki.
Miarka – dobrze mieć jedną długą (5 lub 8 metrów) zwijaną miarkę i dodatkową tzw. calówkę czyli drewnianą, składaną miarkę. Można również w zapasie trzymać „centymetr krawiecki” czyli zwijaną w rolkę taśmę o długości zazwyczaj 1,5-2 metry i podziałką z obu stron. Kosztuje grosze, a jest bardzo uniwersalna i przydatna w codziennym, nie tylko majsterkującym życiu.
Latarka – porządna latarka to podstawa. Przyda się nie tylko w nocy gdy elektrownia wyłączy prąd, ale także do oświetlenia trudno dostępnych miejsc. Osobiście polecam latarkę typu czołówka, którą łatwo jest poświecić samemu sobie 🙂
Śrubokręt „neonówka” i taśma izolacyjna – nawet jeżeli nie dotykasz się prądu, to taki zestaw bardzo się przydaje. Śrubokrętem próbnikowym (kosztuje kilka złotych) można sprawdzić czy w przewodzie czy gniazdku płynie prąd. A taśma izolacyjna przyda się do zabezpieczania przewodów, choć przydaje się również w wielu, wielu innych sytuacjach.
Srebrna taśma klejąca – czyli po angielsku duct tape (ew. duck tape). Mocna, rozciągliwa i dość gruba taśma klejąca. Nadaje się do wszelkich tymczasowych napraw (które często okazują się bardzo trwałe) i mówi się czasami, że ta taśma „zbudowała Amerykę”.
Inne – warto w domu mieć również pistolet do sylikonu, taśmę teflonową (do izolowania gwintów rur), papier ścierny (najlepiej kilka o różnej grubości ziarna), poziomicę i oczywiście warto nie zapominać o przedłużaczu (w bloku wystarczy 5 metrów, do domu zalecałbym 20 metrów lub dłuższy koniecznie przystosowany do użytku na zewnątrz).
w czasie remontu, dzięki posiadaniu narzędzi i podstawowych umiejętności można dużo zaoszczędzić, bo nie trzeba wtedy do każdej roboty wzywać fachowca
No ja do tej pory nie mam narzędzi w moim nowym mieszkaniu – wstyd normalnie, ale też zawsze zapominam aby coś porządnego kupić.
Narzędzia Honitona to najlepszy sprzęt jaki miałem do tej pory!
Dobra wiertarka to podstawa, ja już nieraz spaliłem jakieś chińskie badziewia. I w końcu przyszedł czas na porządnego Boscha.
Dla mnie zawsze najlepsza była Makita!
Przede wszystkim porządna wiertarka, albo najlepiej wiertarka + wkrętarka. Mieliśmy kilka takich narzędzi, aktualnie mamy takie od Celmy i się spisuje znakomicie. Szukajcie przede wszystkim stabilnego narzędzia – bez chińskich marek. To sobie nie radzi nawet z wierceniem w drewnie…
Każdy facet powinien mieć w domu chociaż te podstawowe narzędzia – klucze, młotek i jakiś śrubokręt, bo zawsze mogą się przydać 🙂
do domu neo i yato a do firmy festool i duss!
U mnie temat na czasie, bo zawsze mieszkałem na stancji w bloku i nie miałem zbyt wioelu narzędzi. Teraz zbudowałem dom i szukałem wkrętarki, opalarki, wyżynarki itd. od jednego producenta, żeby wyposażyć swój warsztat tak, jak zawsze marzyłem. Wybrałem Ryobi, bo poczytałem o nich wiele dobrego i po miesiącu jestem z tych sprzętów naprawdę zadowolony.
Jeszcze zestaw imbusów koniecznie.!!!!!
Tylko chinczyki ale firmowe. Po co placic 4x za znaczek?