Już na etapie poszukiwań mieszkania kupowanego pod wynajem należy mieć plan jaka będzie nasza grupa docelowa tego mieszkania. Wariant budżetowy – czyli studenci lub zaczynający pierwszą pracę, wariant średni – osoby szukające lepszego standardu, wariant luksusowy – są to często mieszkania wynajmowane kadrze zarządzającej w dużych firmach.
Jest oczywiście sporo wariantów pośrednich, a także mieszkania wynajmowane w wakacje turystom, rodzicom przyjeżdżającym do szpitala do dziecka, robotnikom z okolicznej budowy. Wszystkich wariantów oczywiście nie zdołam tutaj opisać, ale myślę, że na podstawie kilku najpopularniejszych typów uda się resztę z łatwością umeblować.
W wariancie budżetowym należy jak sama nazwa wskazuje postawić na prostotę i przystępną cenę. Studenci czy osoby o niedużych dochodach nie są osobami zbyt wymagającymi (tu bardziej liczy się cena), choć oczywiście nie można przesadzić. Grzyb na ścianach, odpadające płytki w łazience czy dziury w ścianach z pewnością nie sprawią, że ktoś będzie chętny zamieszkać w naszym mieszkaniu. Mieszkanie może być od dawna nie remontowane, ale musi być czyste (co jakiś czas odmalowane), wszystko z wyposażenia musi działać i nie może zagrażać bezpieczeństwu jego mieszkańców.
Są dwie szkoły – jedna mówi, że mieszkanie, nawet budżetowe powinno być wyposażone we wszystko, od mebli po kubeczki na szczoteczki do zębów. Druga szkoła zaś twierdzi, że wystarczy urządzona kuchnia + łazienka, a poza tym gołe ściany i podłoga – a najemcy sami się urządzą. Ja osobiście poszedłbym trzecią drogą – kompromisu. Na pewno wyposażyłbym mieszkanie we wszystkie stałe elementy – tj. wannę (a najlepiej prysznic), umywalkę, sedes, szafki kuchenne (nie musi być ich wiele), zlew. Do tego pralkę w łazience (nowy podstawowy model można już spokojnie kupić za 600 zł), lodówkę w kuchni (malutka lodówka bez zamrażalnika kosztuje ok. 270 zł, większą z zamrażalnikiem można kupić za ok. 500 zł), a także kuchenkę (gazowa, nowa również ok. 600 zł). Do mieszkania bardzo niskobudżetowego można rozważyć zrezygnowanie z dużej kuchenki z piekarnikiem i wstawić elektryczną lub gazową mini-kuchenkę (jej koszt to ok. 50-100 zł).
Oczywiście można szukać używanego wyposażenia – na pewno uda się kupić AGD dużo taniej – warto jedynie zwrócić uwagę by nie był to sprzęt rozsypujący się. Z mebli wstawiłbym tapczan (taki który można łatwo złożyć i zrobić z niego kanapę do siedzenia) – nowy kosztuje od 400 zł, używane w dobrym stanie można znaleźć taniej w serwisach ogłoszeniowych. Do tapczanu można dać jeszcze szafę, stolik (20-30 zł w Ikei lub innym markecie meblowym), jeżeli mieszkanie szykujemy dla studentów również biurko/biurka.
Jeżeli chodzi o media, to telefon stacjonarny jest już od kilku lat przeżytkiem, możliwość podłączenia telewizji kablowej jest miłym dodatkiem – ale najlepiej by to najemca sam podpisał umowę z operatorem. W obecnych czasach koniecznością jest internet, w blokach najczęściej dostarczany razem z kablówką. Jeżeli chodzi o telewizor czy np. router Wifi (do rozdzielania internetu) to tą kwestię zostawiłbym najemcom. Im mniej naszych (drobnych i cennych) rzeczy w mieszkaniu – tym lepiej.
O resztę wyposażenia jak odkurzacz, żelazko, garnki, talerze, sztućce, kwiatki itd. przyszli lokatorzy moim zdaniem też powinni zadbać sami.
W wariancie średnim trzeba postawić na trochę lepsze wyposażenie, dorzucić drobiazgi typu odkurzacz, żelazko, zastawa stołowa. Kuchnię można wyposażyć w zmywarkę, a pokój dzienny w telewizor. Choć z drugiej strony można również postawić na wynajem pustego mieszkania. Wiele osób posiada własne wyposażenie i nawet własne meble. Oczywiście w takim wypadku czynsz powinien być tańszy niż za wyposażone mieszkanie.
Mieszkania luksusowe powinny posiadać już pełną opcję (może poza szczoteczką do zębów). Ale mile widziane są ręczniki, mydło w płynie, pościel, drobiazgi zapewniające przytulną atmosferę, np. poduszki ozdobne, dywany, zasłony. Osoba przyjeżdżająca do takiego mieszkania powinna mieć ze sobą jedynie rzeczy osobiste. Reszta powinna już na nią czekać. W takim mieszkaniu trzeba postawić na dobre jakościowo materiały, choć oczywiście wszystko warto dobrze skalkulować by nie okazało się, że takie urządzenie mieszkania zwróci się nam po 20 latach.
Ja kiedyś wynajmowałem mieszkanie, za studenckich czasów i było tam gorzej niż, za przeproszeniem norze. Ale… jakoś się mieszkało.
No wariant luksusowy trochę kosztuje i troszkę ryzykowny. No ale wiadomo kto nie ryzykuje ten nie pije szampana 😀
Na wynajem musi być prosto, ale z gustem. Pamiętajcie, że teraz nawet „biedni” studenci nie wezmą byle czego.
Ja uważam, że najlepiej zrobić to najtaniej ponieważ studzienciaki wiedzą jak się bawić…
Można naprawdę ładnie wyposażyć mieszkanie, ale niskim kosztem. Wystarczy rozejrzeć się za końcówkami produkcji, jakimś meblowym outletem.
Wszystko zależy na jakich klientów trafimy, czasami zdemolują mieszkanie a czasami tak naprawdę zwrócą w takim stanie w jakim zaczęli wynajmować.
Niestety, ale najlepiej wyposażyć jak najmniejszym kosztem, bo potem dobiją nas wydatki. Większość osób wynajmujących mieszkanie nie dba o jego wnętrze, bo nie jest to ich własność na którą musieli sami zapracować.
Ja uważam że warto wyposażyć mieszkanie, a można to zrobić fajnie i po taniości. Szczególnie w internecie można znaleźć wiele fajnych i tanich mebli.
Nie każde mieszkanie pod wynajem posiada okap, który według mnie, jest jednym z kluczowych urządzeń kuchennych.