Podgrzewany podjazd, schody, dach – czy to się opłaca?

Zima zawsze kojarzy mi się z często ogromną ilością śniegu i uciążliwym odśnieżaniem podwórka oraz podjazdów garażowych. Jeżeli akurat planujemy wymianę nawierzchni przed domem lub właśnie budujemy dom warto zastanowić się nad zastosowaniem przewodów grzejnych. Idealnie sprawdzają się do likwidowania śniegu i (co ważniejsze) lodu sprzed domu. Jest to genialna sprawa zwłaszcza na zjazdach do garaży na poziomie piwnicy.

Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również zamontowanie kabli grzejnych na schodach. Dzięki temu unikniemy uciążliwego skuwania lodu podczas którego bardzo łatwo o uszkodzenie płytek. Na schodach należy zastosować dość gęstą siatkę kabli (lub odpowiednią matę), tak by uzyskać moc 450 Wat na metr kwadratowy powierzchni.

Przy układaniu przewodów w gruncie – wystarczy 300 Watów na metr kwadratowy.

podgrzewany-podjazd-garazu

Oprócz podjazdu czy schodów, podgrzewanie elektryczne można również zamontować na dachu budynku. Zapobiega on gromadzeniu się śniegu i brył lodu. W takim przypadku układamy przewody na krawędzi dachu na pasie około pół metra. Do tego zastosowania wystarczą przewody o mocy 30 Watów na metr. Mocuje się je do dachu na specjalnych uchwytach montażowych. Jeżeli chcemy założyć taką instalację na dachach pokrytych np. papą, która jest palna należy użyć przewodów o mocy do 20 Watów na metr.

Montując instalację grzewczą na dachu warto uzupełnić ją o kabel grzejny w rynnach oraz rurach spustowych. Da to nam pełne zabezpieczenie przed zalegającym śniegiem i lodem na dachu. Używa się najczęściej dwóch kabli ułożonych równolegle na specjalnych uchwytach.

Oczywiście przewody grzewcze nie muszą być włączone non-stop. Można zdecydować się na ręcznie sterowanie instalacją przeciwoblodzeniową, ale zdecydowanie lepiej zamontować automatyczny regulator. Specjalne czujniki samoczynnie wykryją zmiany wilgotności oraz temperatury i włączą lub wyłączą kable grzewcze. Dzięki temu będziemy płacić jedynie gdy faktycznie ogrzewanie będzie potrzebne, a także nie rano nie zaskoczy nas warstwa śniegu na schodach czy na chodniku.

Jeżeli chodzi o koszty podgrzewania, to jest to mniej więcej 2 złote za 10 metrów kwadratowych powierzchni na godzinę. Całkowity roczny koszt należy już obliczyć we własnym zakresie, ponieważ w różnych rejonach jest zróżnicowana ilość opadów śniegu.

Czy warto zainstalować ogrzewany podjazd przed domem, ogrzewane schody czy dach? Na to pytanie musimy odpowiedzieć sobie sami, ale osobiście uważam, że jest to dobra inwestycja. Inwestycja, która zaoszczędzi nam nie tylko czas, ale i zdrowie. Bo złamać nogę na oblodzonym chodniku jest bardzo łatwo – czego oczywiście nikomu nie życzę.

4 komentarze

  1. Interesujące, zrobiłem krótkie obliczenia: cena prądu wraz z wszystkimi opłatami to ok 0,58 zł/kWh. Standardowy podjazd plus ścieżka no i schody to powiedzmy 50 m2. potrzeba mocy 300 W/m2 czyli całość pochłania nam 15 000 W przez 1 godz ogrzewania podjazdu. W godzinę śnieg się nie roztopi, myślę że min 3 h (chociaż przeglądając różne fora, to ludzie piszą iż często cała noc to za mało). A pamiętajmy że musi wyschnąć podjazd do sucha, bo jeśli tylko roztopi się śnieg a zostanie woda to zrobi się nam lodowisko. A więc: 15 kWh razy 3 h dziennie = 45 kWh doba, czyli 1 350 kWh miesiąc x 0,58 zł kWh = 783 zł. Dziękuję, sam pomacham, na zdrowie wyjdzie.

  2. @ZAINTERESOWANY, ale jak zamontujesz sobie instalacje fotowoltaiczna to rachunek wyjdzie juz bardzo fajnie . . .

      1. Produkcja prądu w danej chwili nie ma AŻ tak dużego znaczenia, ponieważ nawet gdy panele są zasypane lub mamy noc, korzysta się z prądu, który oddaliśmy wcześniej do elektrowni (oczywiście w przenośni, bo to nie jest fizycznie ten sam prąd 🙂

        A zasypane śniegiem panele to nie jest wielki problem. Zimą i tak produkcja prądu z fotowoltaiki nie jest zbyt wysoka. Zwykle gdy wychodzi słońce, śnieg z paneli sam się zsuwa i produkcja (licha, bo zima) wraca.

        Więcej na ten temat przeczytacie we wpisie o mitach związanych z fotowoltaiką: https://to-moj-dom.pl/fotowoltaika-obalamy-mity/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *